Studenci nie radzą sobie ze stresem
Uczelnia w komunikacie poinformowała we wtorek o wynikach swoich badań w ramach kampanii "Mów o sobie", które wykonywał Zespół z Katedry i Kliniki Psychiatrii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.
"Pierwsze w Polsce badania nad samookaleczeniami niesamobójczymi w grupie młodych dorosłych pokazały, że studenci nie radzą sobie ze stresującymi sytuacjami i nie potrafią rozwiązywać problemów. Poza tym wielu z nich jest samotnych, a wolny czas spędzany w sieci nie sprzyja dobrej kondycji psychicznej i prowadzi do dysfunkcyjnych zachowań" - czytamy w komunikacie.
W ankietach pytano m.in. o kontakty międzyludzkie (ich jakość i częstotliwość), ogólne samopoczucie i samoocenę, sposoby radzenia sobie ze stresem i emocjami, postrzeganie świata, poczucie lęku oraz jakość snu.
Naukowcy, jako pierwsi w Polsce, zbadali też problem tzw. samookaleczeń niesamobójczych - zachowań, które są jednym z dysfunkcyjnych sposób radzenia sobie z negatywnymi emocjami. Jak dotąd w naszym kraju nie było prób zidentyfikowania przyczyn i konsekwencji tego zjawiska wśród młodych dorosłych (18-25 lat).
"Okazało się, że problem jest, i to niemały. Połowa osób, które wypełniły ankietę, co najmniej raz w życiu praktykowała samookaleczenia, a tylko w ostatnim roku w ten sposób +radziło+ sobie z kłopotami prawie 25 proc. badanych. Nie spodziewaliśmy się, że liczby te będą tak wysokie i na pewno są to alarmujące dane" - powiedział cytowany w komunikacie kierownik Katedry i Kliniki Psychiatrii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu prof. Błażej Misiak.
Dr hab. Monika Szewczuk-Bogusławska z Katedry i Kliniki Psychiatrii UMW wyjaśniła, że samookaleczenia niesamobójcze zwykle mają przynieść ulgę, a osoby, które tną skórę ostrymi narzędziami, nakłuwają igłami, nadmiernie drapią czy przypalają, próbują zwalczyć uczucia takie jak smutek, złość, wściekłość, rozczarowanie czy poczucie winy. Innych sposobów nie znają lub z nich nie korzystają.
"Analizując ponad 1,7 tys. ankiet zwróciliśmy uwagę na natężenie problemu, jakim jest radzenie sobie ze stresem. Osoby, które wzięły udział w naszym badaniu, w większości tego nie potrafią, stosując strategię unikową, czyli odkładanie spraw na potem z myślą, że +jakoś to będzie+, jednocześnie zagłuszając myśli używkami. Okazuje się, że jest to czynnik ryzyka samobójczego" - powiedział prof. Misiak.
"W przypadku naszych badań mocno widoczny jest związek subiektywnego poczucia osamotnienia połączonego ze szkodliwym, bo zastępującym kontakty społeczne, nadużywaniem internetu. To z kolei wydaje się być mocno powiązane z występowaniem zaburzeń depresyjnych, od których już tylko krok od dysfunkcyjnych zachowań" - dodał prof. Misiak.
Dr hab. Monika Szewczuk-Bogusławska podkreśliła, że wyjątkowo niebezpieczne są też sytuacje, kiedy młody człowiek okalecza się, aby nie popełnić samobójstwa.
"Autoagresja ma zapobiec odebraniu sobie życia. Równie groźne są samookaleczenia, które mają przerwać stan dysocjacji, a więc +odzyskać uczucia+. Dotyczą osób, które mówią, że sprawiają sobie ból, aby poczuć cokolwiek i wyjść z poczucia odrętwienia" - powiedziała lekarka.
Wyniki badań pozwolą na opracowanie oraz wdrożenie strategii działania. Specjaliści planują organizację warsztatów psychoedukacyjnych, które ułatwiłyby funkcjonowanie we współczesnym świecie. Rozważają też uruchomienie zajęć fakultatywnych, które służyłyby poprawie dobrostanu psychicznego.
Jedno z pytań w ankiecie dotyczyło stworzenia we Wrocławiu scentralizowanego miejsca dla studentów, w których mogliby otrzymać wsparcie psychiatryczne lub psychologiczne. Niemal 90 proc. badanych stwierdziło, że jest taka potrzeba, przy czym zakres pomocy w takim centrum powinien być – ich zdaniem – rozszerzony o kwestie prawne czy związane z problemami socjalnymi.
Pod linkiem: https://tiny.pl/cppmn ankieta nadal jest otwarta dla studentów.(PAP)
Autor: Roman Skiba
ros/ jann/