Czy panel obywatelski na temat transportu na pewno będzie dla nas zdrowy? Extinction Rebellion domaga się realizacji obietnic Prezydenta i Rady Miejs
fot. nadesłane
Miasto Wrocław przygotowuje pierwszy panel obywatelski na temat transportu. Wrocławski ruch Extinction Rebellion (XR) walczący przeciwko kryzysowi klimatycznemu upomina się o dotrzymanie obietnic złożonych przez władze miasta w alarmie klimatycznym: domaga się, aby dążenie do zeroemisyjności było traktowane priorytetowo podczas zbliżającego się panelu.
REKLAMA
Panel obywatelski jest zaawansowaną formą partycypacji. Polega na tym, że wybrani losowo mieszkańcy, mający reprezentować “miasto w pigułce”, obradują przez kilka weekendów nad zadanym tematem i pytaniami. Słuchają ekspertów oraz różnych grup interesów - mieszkańców, aktywistów (tzw. stron), po czym dyskutują ze sobą i przygotowują dla miasta rekomendacje. Jeśli rekomendacje poprze więcej niż 80% panelistów będą dla władz wiążące i miasto będzie musiało je zrealizować.
“Sformułowanie pytań w panelu jest kluczowe. W tym momencie temat panelu mówi o transporcie ‘szybkim i zdrowym’, a nie niskoemisyjnym. To jest niejednoznaczne i nie dotyka wprost tematu kryzysu klimatycznego. Domagamy się, zgodnie z deklaracją Prezydenta i Rady Miejskiej, aby kryterium klimatyczne - czyli dążenie do zeroemisyjności - było rzeczywistym priorytetem w polityce miejskiej, a więc też i w polityce transportowej” - mówią aktywiści XR. “Od dyrektora Departamentu Spraw Społecznych Bartłomieja Świerczewskiego usłyszeliśmy, że tematu zmienić już nie można ze względów proceduralnych. Tylko, że my zgłosiliśmy te żądania na początku grudnia. Ponadto - nadal można zmienić pytania, które są kluczowe i determinują zakres prac panelu.” mówi Piotr Chmielewski, jeden z reprezentantów ruchu podczas rozmów. “Oczekujemy, że nasz postulat zostanie spełniony, prezydent i urzędnicy mają wpływ na brzmienie pytań w panelu. Będziemy o to walczyć, gdyż są to działania, które realnie mogą wpłynąć na zdrowie i życie wszystkich mieszkańców Wrocławia w obliczu kryzysu klimatycznego” - dodaje Błażej Miernikiewicz (XR).
Jak czytamy w materiałach miasta panel daje “silny mandat do realizowania polityki miasta”, co potwierdza się w doświadczeniach takich państw i miast jak Irlandia, Lublin, czy Cambridge, gdzie przeprowadzano panele obywatelskie i mieszkańcy opowiadali się w nich za mocnym ograniczeniem ruchu samochodowego na korzyść transportu zbiorowego. Władze bez takiej legitymacji pewnie nie odważyłyby się na poważniejsze ruchy w obawie przed reakcją opinii społecznej. Ponadto panele są sprawiedliwe i inkluzywne, gdyż dzięki specjalnym metodom losowania biorą w nich udział reprezentanci wszystkich dzielnic i grup społecznych .
Marcin Popkiewicz - fizyk i klimatolog, autor ‘Nauki o klimacie” i jeden z największych autorytetów w dziedzinie klimatu w Polsce popiera dążenia aktywistów Extinction Rebellion Wrocław. Podkreśla, że absolutnie należy dodać do panelu kryterium dotyczące dążenia do zeroemisyjności: “Wizja 'zero' emisji jest fundamentalna - bez takiego drogowskazu będziemy błądzić. Problem emisji wynikających z transportu jest bardzo ważny w walce z kryzysem klimatycznym.” Arkadiusz Wierzba z Dolnośląskiego Alarmu Smogowego dodaje: “Pamiętajmy też, że zmniejszenie emisyjności transportu spowoduje, że będziemy oddychać czystszym powietrzem i żyć w zdrowszym mieście.”
Aktywiści ruchu chcą też uczestniczyć w pracach zespołu monitorującego przebieg panelu. Zapytany o stosunek do żądań Extinction Rebellion zajmujący się transportem Jakub Nowatorski z Akcji Miasto mówi: “W pełni je popieram. To dobrze, że zgłosiła się silna organizacja, która chce zająć się monitorowaniem panelu, dzięki temu zyska on na jakości. Cieszy mnie postulat o dążeniu do zeroemisyjności, bo transport jest jednym z istotnych źródeł emisji. W dobie katastrofy klimatycznej musimy o tym rozmawiać również na poziomie naszego miasta.” Dodaje, że kryterium klimatyczne może narzucić inne ramy dyskusji, ale to w pełni zgodne z zaproponowanym przez prezydenta alarmem klimatycznym. Paneliści wezmą wtedy pod uwagę trwającą katastrofę klimatyczną przy decydowaniu o rozwiązaniach transportowych. I bardzo dobrze, bo są to naczynia połączone.
Aktywiści nadal liczą na to, że, podobnie jak przy zwieńczonych sukcesem rozmowach na temat alarmu klimatycznego, miasto będzie chciało z nimi współpracować. Jednocześnie ruch słynie z tego, że nie kończy swoich oddziaływań na petycjach. Jak mówią aktywiści ruchu - petycje ruchów ekologicznych przez ostatnie dziesięciolecia nie były skuteczne, dlatego decydują się wychodzić na ulice i sięgać po narzędzia obywatelskiego nieposłuszeństwa.
“Kryzys klimatyczny to czas wielkich wyzwań, aby mu sprostać wszyscy musimy wykazać się odwagą, racjonalnością i skupić na absolutnych priorytetach. To walka o nasze życie. Potrzebujemy wśród rządzących charyzmatycznych odważnych liderów, którzy przeprowadzą nas przez konieczne reformy, między innymi związane z transportem. Jest to obszar wpływu władz miasta, więc jest to idealna okazja do pokazania mieszkańcom, jak o nas dbają. Bez kryterium klimatycznego to zmarnowana okazja i okradanie się z jakże małej ilości czasu, jaki nam został na podjęcie zdecydowanych działań” dodaje Agata Tannenberg, aktywistka ruchu.
“Sformułowanie pytań w panelu jest kluczowe. W tym momencie temat panelu mówi o transporcie ‘szybkim i zdrowym’, a nie niskoemisyjnym. To jest niejednoznaczne i nie dotyka wprost tematu kryzysu klimatycznego. Domagamy się, zgodnie z deklaracją Prezydenta i Rady Miejskiej, aby kryterium klimatyczne - czyli dążenie do zeroemisyjności - było rzeczywistym priorytetem w polityce miejskiej, a więc też i w polityce transportowej” - mówią aktywiści XR. “Od dyrektora Departamentu Spraw Społecznych Bartłomieja Świerczewskiego usłyszeliśmy, że tematu zmienić już nie można ze względów proceduralnych. Tylko, że my zgłosiliśmy te żądania na początku grudnia. Ponadto - nadal można zmienić pytania, które są kluczowe i determinują zakres prac panelu.” mówi Piotr Chmielewski, jeden z reprezentantów ruchu podczas rozmów. “Oczekujemy, że nasz postulat zostanie spełniony, prezydent i urzędnicy mają wpływ na brzmienie pytań w panelu. Będziemy o to walczyć, gdyż są to działania, które realnie mogą wpłynąć na zdrowie i życie wszystkich mieszkańców Wrocławia w obliczu kryzysu klimatycznego” - dodaje Błażej Miernikiewicz (XR).
Jak czytamy w materiałach miasta panel daje “silny mandat do realizowania polityki miasta”, co potwierdza się w doświadczeniach takich państw i miast jak Irlandia, Lublin, czy Cambridge, gdzie przeprowadzano panele obywatelskie i mieszkańcy opowiadali się w nich za mocnym ograniczeniem ruchu samochodowego na korzyść transportu zbiorowego. Władze bez takiej legitymacji pewnie nie odważyłyby się na poważniejsze ruchy w obawie przed reakcją opinii społecznej. Ponadto panele są sprawiedliwe i inkluzywne, gdyż dzięki specjalnym metodom losowania biorą w nich udział reprezentanci wszystkich dzielnic i grup społecznych .
Marcin Popkiewicz - fizyk i klimatolog, autor ‘Nauki o klimacie” i jeden z największych autorytetów w dziedzinie klimatu w Polsce popiera dążenia aktywistów Extinction Rebellion Wrocław. Podkreśla, że absolutnie należy dodać do panelu kryterium dotyczące dążenia do zeroemisyjności: “Wizja 'zero' emisji jest fundamentalna - bez takiego drogowskazu będziemy błądzić. Problem emisji wynikających z transportu jest bardzo ważny w walce z kryzysem klimatycznym.” Arkadiusz Wierzba z Dolnośląskiego Alarmu Smogowego dodaje: “Pamiętajmy też, że zmniejszenie emisyjności transportu spowoduje, że będziemy oddychać czystszym powietrzem i żyć w zdrowszym mieście.”
Aktywiści ruchu chcą też uczestniczyć w pracach zespołu monitorującego przebieg panelu. Zapytany o stosunek do żądań Extinction Rebellion zajmujący się transportem Jakub Nowatorski z Akcji Miasto mówi: “W pełni je popieram. To dobrze, że zgłosiła się silna organizacja, która chce zająć się monitorowaniem panelu, dzięki temu zyska on na jakości. Cieszy mnie postulat o dążeniu do zeroemisyjności, bo transport jest jednym z istotnych źródeł emisji. W dobie katastrofy klimatycznej musimy o tym rozmawiać również na poziomie naszego miasta.” Dodaje, że kryterium klimatyczne może narzucić inne ramy dyskusji, ale to w pełni zgodne z zaproponowanym przez prezydenta alarmem klimatycznym. Paneliści wezmą wtedy pod uwagę trwającą katastrofę klimatyczną przy decydowaniu o rozwiązaniach transportowych. I bardzo dobrze, bo są to naczynia połączone.
Aktywiści nadal liczą na to, że, podobnie jak przy zwieńczonych sukcesem rozmowach na temat alarmu klimatycznego, miasto będzie chciało z nimi współpracować. Jednocześnie ruch słynie z tego, że nie kończy swoich oddziaływań na petycjach. Jak mówią aktywiści ruchu - petycje ruchów ekologicznych przez ostatnie dziesięciolecia nie były skuteczne, dlatego decydują się wychodzić na ulice i sięgać po narzędzia obywatelskiego nieposłuszeństwa.
“Kryzys klimatyczny to czas wielkich wyzwań, aby mu sprostać wszyscy musimy wykazać się odwagą, racjonalnością i skupić na absolutnych priorytetach. To walka o nasze życie. Potrzebujemy wśród rządzących charyzmatycznych odważnych liderów, którzy przeprowadzą nas przez konieczne reformy, między innymi związane z transportem. Jest to obszar wpływu władz miasta, więc jest to idealna okazja do pokazania mieszkańcom, jak o nas dbają. Bez kryterium klimatycznego to zmarnowana okazja i okradanie się z jakże małej ilości czasu, jaki nam został na podjęcie zdecydowanych działań” dodaje Agata Tannenberg, aktywistka ruchu.
PRZECZYTAJ JESZCZE