Walka o drzewa przy prestiżowym liceum
Miała zostać usunięta jemioła, jednak niektóre drzewa, np. jesion od strony ul. Giżyckiej, zostały w olbrzymim stopniu okaleczone. Zgodnie z polskim prawem usunięcie co najmniej 30% korony jest traktowane za uszkodzenie drzewa, zaś powyżej 50% - za jego zniszczenie. Niestety, obserwujemy to także na terenie Liceum – mówi Mariusz Masłosz, absolwent LO XIV.
Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedzi szuka Małgorzata Piszczek, przyrodniczka:
W poniedziałek odbył się protest w obronie drzew. Jak podkreślają organizatorzy, kluczowy jest wzrost świadomości wśród ludzi, a także powstrzymanie prac przy drzewach, które są w dobrym stanie. Przypomnijmy, do tzw. pielęgnacji przeznaczono także dwa przedwojenne dęby, stojące z dala od szlaków komunikacyjnych, a więc niestanowiące zagrożenia, o śladowych ilościach suszu.W pierwszej kolejności należy zadać sobie pytanie, czy naprawdę uznajemy amputację za pielęgnację. Jeśli skaleczymy się w rękę, nie ucinamy jej. Tymczasem firma usuwająca jemiołę usunęła ją razem z konarami na których rosła. Wynika to m.in. ze złej metody prowadzenia prac – cięcia były wykonywane z podnośników, nie zaś metodą alpinistyczną, co znacząco zmniejsza precyzję.
W związku z postępującą zmianą klimatu drzewa stanowią infrastrukturę krytyczną, zwłaszcza w miastach. Kluczowe jest ich pozostawianie i utrzymywanie w dobrym stanie, aby magazynowały wodę i łagodziły temperatury w najbardziej upalne dni. Ze względu na dobro uczniów i innych osób przebywających na terenach szkół trzeba więc zwracać szczególną uwagę na ich dobrostan. Warto nadmienić, że sami uczniowie angażują się w działania adaptacyjne do zmiany klimatu, np. biorąc udział w konkursie „Zielone Szkoły” czy też włączając się w inicjatywę Moratorium dla drzew.Część z tych drzew faktycznie stwarzała zagrożenie, część była zainfekowana. Rzecz jasna rozumiemy, że dyrekcja Szkoły odpowiada za wypadki w wyniku zaniedbań i stara się im zapobiegać, apelujemy jednak o minimalizację liczby cięć – dlaczego są przycinane także żywe drzewa, w dobrym stanie? To im szkodzi – im bardziej będą przycięte, tym większa szansa, że w przyszłości się złamią i faktycznie stworzą zagrożenie. Mamy też nadzieję, że (zwłaszcza w miejscach w których nie chodzą ludzie) martwe, obcięte drewno zostanie pozostawione. Szkoła realizuje wiele projektów proekologicznych, w ramach których np. tworzy domki dla owadów. Dlaczego więc nie pozostawić tych naturalnych? - pytają organizatorzy protestu.