Mężczyzna z lasu: lektura dla odważnych

 
Kiedy na drodze Paula pojawiła się piękna i kochająca Kate Ellis jego życie nabrało sensu. Po latach odnalazł wreszcie poczucie bezpieczeństwa i miłość; teraz w życiu Paula panuje porządek, a to gdzie będzie za tydzień lub miesiąc przestało być tajemnicą. Niestety, jeden nieplanowany wcześniej spacer zamienił jego życie w piekło.
 
Otoczony warkotem silników aut stojących razem z nim w gigantycznym korku, a przede wszystkim przygnębiony niepowodzeniem zawodowym Paul ma ochotę odpocząć chociaż przez chwilę na łonie przyrody. Pod wpływem impulsu w drodze do domu zjeżdża więc z autostrady do parku stanowego. Po chwili jest sam, a wokół panuje błoga cisza. Wydawać by się mogło, że nic nie może jej zakłócić, ale los bywa przewrotny. Obecność nieznajomego mężczyzny z psem diametralnie zmienia uporządkowane do niedawna życie bohatera.
 
Paul – chcąc nie chcąc – jest świadkiem wyjątkowo brutalnego traktowania zwierzęcia. Oburzony wdaje się z agresywnym mężczyzną w rozmowę, która niestety przynosi zupełnie odwrotny efekt. Mimo to staje jednak w obronie czworonoga. Napięcie rośnie bardzo szybko. Mężczyźni od słów bardzo szybko przechodzą do czynów. Wciągnięci w wir agresji zapominają, od czego zaczęła się sprzeczka, a stawką w walce jest już nie tylko los psa, ale i życie jednego z nich…
 
Gdy ofiara traci oddech, Paul z przerażeniem trzeźwieje, ale czasu już nie cofnie. Wie jedno: jego własne życie jest jak moneta rzucona w górę. Wiruje teraz w powietrzu na tle ciemniejącego nieba.
 
Gdzie spadnie i jak prędko, dowiecie się, sięgając po książkę Scotta Spencera „Mężczyzna z lasu”, która w lutym bieżącego roku ukazała się nakładem Wydawnictwa MUZA. Gorąco polecam.


 
Martyna Janiak