B. prezes spółki Polskie Centrum Zdrowia skazany na 10 lat więzienia za oszustwa
Wyrok, który zapadł przed wrocławskim sądem jest prawomocny. Sąd, rozpatrując apelację oskarżonego, obniżył mu karę z pierwszej instancji o dwa lata. Orzekł również, wbrew temu co podnosiła prokuratura, że Ś. nie działa w zorganizowanej grupie i uniewinnił go od tego zarzutu.
Sędzia Robert Zdych podkreślił, że nie można bezspornie stwierdzić, że Ś., ani pozostali oskarżeni w tej sprawie, działali w zorganizowanej grupie przestępczej. "Sąd pierwszej instancji orzekając, że działali oni w zorganizowanej grupie przestępczej przeniósł niejako struktury spółki w ramy zorganizowanej grupy przestępczej, a tu należy wskazać czym różni się funkcjonowanie w ramach legalnej spółki od funkcjonowania w grupie przestępczej” – argumentował sędzia.
Sąd obniżył również wyroki pozostałym oskarżonym w tym procesie - dwojgu członkom zarządu PCZ Beacie G. i Stanisławowi P. - wymierzając im kary jednego roku i dwóch miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. W pierwszej instancji zostali oni skazani na kary trzech lat bezwzględnego więzienia.
Ponadto sąd uchylił orzeczenie pierwszej instancji nakazujące Romualdowie Ś., Beacie G. i Stanisławowi P. naprawienie wyrządzonych szkód i zwrócenia pokrzywdzonym utraconych pieniędzy – łącznie ok. 60 mln zł, a także zapłaty na rzecz Banku Millennium blisko 19 mln zł. Sędzia Zdych tłumacząc taką decyzję podkreślił, że doszło już do "częściowego zaspokojenia wierzycieli".
Sąd apelacyjny uchylił również wyrok z pierwszej instancji wobec Jana M. i Zofii Sz. i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia. To biegli rewidenci, którzy w pierwszej instancji usłyszeli wyroki w zawieszeniu. Zdaniem prokuratury, sporządzili oni niezgodną ze stanem faktycznym pisemną opinię o sprawozdaniu finansowym dla Grupy Kapitałowej PCZ we Wrocławiu.
W mocy zostały utrzymane wyroki w zawieszeniu dla Tomasza B. i Mirosława H.
Przestępstwo opisane w akcie oskarżenia polegało na publikacji w latach 2012-2015 nieodpowiadających rzeczywistości sprawozdań finansowych i na publicznym rozpowszechnianiu nieodpowiadających rzeczywistości raportów finansowych. W rzeczywistości następowało stopniowe pogarszanie się sytuacji majątkowej spółki, a jej majątek wyprowadzany był do podmiotów gospodarczych zarządzanych przez Romualda Ś. i osoby z nim współpracujące oraz na rachunki prywatne głównego beneficjenta procederu – Romualda Ś.
Według prokuratury w wyniku przestępczej działalności pokrzywdzonych zostało ponad 675 osób i podmiotów, obligatariuszy i wierzycieli spółki.
Osoby z zarządu PCZ miały według oskarżenia doprowadzić do kolejnych emisji obligacji z przeznaczeniem na inwestycje, po czym działając na szkodę wierzycieli, wyprowadziły pieniądze na rzecz podmiotów zależnych i osób z nimi powiązanych.
W ramach śledztwa prokuratura zabezpieczyła majątek o łącznej wartości 54 mln zł, obejmujący kilkadziesiąt luksusowych samochodów, gotówkę, biżuterię, kolekcjonerskie numizmaty oraz luksusowe apartamenty i inne nieruchomości.
Spółka Polskie Centrum Zdrowia prowadziła przychodnie POZ, poradnie specjalistyczne, szpitale powiatowe w kilku miastach Dolnego Śląska, a Romuald Ś. był jej założycielem.(PAP)
pdo/ mark/
