Lany Poniedziałek – tradycja, która wciąż jest żywa. Pamiętajmy jednak o „świętowaniu” z zachowaniem umiaru i zdrowego rozsądku
Pierwotnie ograniczano się do symbolicznego polewania wodą osób najbliższych lub znajomych. Niestety, co roku usłyszeć można wiele historii o zachowaniach chuligańskich, tłumaczonych owym świętem. Wielokrotnie zdarza się, że oblewane wodą są osoby, które w ogóle się na to nie godzą. Bardzo często również nie jest to symboliczne oblanie niewielką ilością wody, w celu faktycznego podkreślenia tradycji, a wylanie całego wiadra wody, narażając, często obcą osobę napotkaną na ulicy, na przeziębienie, czy nawet na uszkodzenie ubrania, czy przenoszonych rzeczy.
Z punktu widzenia obowiązujących przepisów prawa praktykowanie w drugi dzień Świąt Wielkiej Nocy opisywanego zwyczaju, z zachowaniem rozsądku i należytego umiaru, może zostać zakwalifikowane jako tak zwany kontratyp pozaustawowy, co w praktyce może oznaczać, że osoba polewająca wodą, nie popełni wykroczenia lub przestępstwa.
Należy pamiętać, że śmigus-dyngus nie jest kontratypem samym w sobie i nie zwalnia nikogo z myślenia i odpowiedzialności w momencie, kiedy sprawy przybiorą zbyt poważny obrót. Prawo nie może dopuścić, by zwyczaj oblewania wodą powodował okazje do szerzenia się chuligańskich zachowań, a osoba, która kultywując tę wielkanocną tradycję, oblewa wodą inną osobę, może swoim zachowaniem wyczerpać np. znamiona wykroczenia z art. 51 Kodeksu wykroczeń, polegającego w tym przypadku na zakłóceniu spokoju i porządku publicznego, za które może grozić m.in. kara grzywny wymierzona w drodze postępowania mandatowego w wysokości do 5000 zł. Na podobne konsekwencje prawne może narazić się osoba dopuszczająca się nieobyczajnego wybryku – art. 140 Kodeksu wykroczeń, np. w postaci oblewania wodą pasażerów transportu publicznego, czy też rzucająca balonem wypełnionym wodą w pojazdy mechaniczne będące w ruchu – art. 76 Kodeksu wykroczeń. Innymi konsekwencjami wobec sprawców przytoczonych powyżej wykroczeń mogą być wymierzane przez sąd: kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny, która w przypadku naruszeń z art. 51 kw i 76 kw może wynosić nawet do 30 tys. złotych.
W skrajnych przypadkach omawiane zachowanie może zostać zakwalifikowane jako przestępstwo określone w art. 217 Kodeksu karnego, polegające na naruszeniu nietykalności cielesnej.
Podkreślić należy, że brak umiaru w obchodzeniu omawianego zwyczaju może narazić oblewaną osobę w sposób bezpośredni na szkody materialne, np. poprzez uszkodzenie sprzętu elektronicznego, telefonu, tabletu, lub też pośredni, powodując konieczność powrotu oblanej osoby do domu w sytuacji, gdy była w trakcie podróży np. na dworzec, lotnisko. Wówczas spowodowanie opóźnienia takiej osoby może przyczynić się do konieczności pokrycia z tego powodu strat finansowych (np. konieczność zakupu kolejnego biletu).
Osoba pokrzywdzona, w przypadku poniesionych strat materialnych może dochodzić swoich roszczeń (odszkodowania) na drodze postępowania cywilnego.
Czytając powyższe informacje, należy przede wszystkim pamiętać, że kultywowaniu tradycji wynikającej z potocznego życzenia „mokrego Śmigusa Dyngusa” powinien towarzyszyć rozsądek i umiar, a polewanie nawet przypadkowo spotkanych na ulicy osób powinniśmy ograniczyć do symbolicznego chluśnięcia wodą.
Zespół Komunikacji Społecznej
Komenda Miejska Policji we Wrocławiu