Skodą podróżowało trzech mężczyzn. Po zakończeniu policyjnej kontroli tylko jeden z nich mógł kontynuować podróż
Patrolując ulice stolicy Dolnego Śląska policjanci ruchu drogowego zwrócili uwagę na kierującego skodą. Jego zachowanie wydało się obojgu mundurowym podejrzane. Podczas kontroli 34-latek był zdenerwowany, a jego źrenice nie reagowały na światło. Mężczyzna przyznał się, że jakiś czas temu zażywał marihuanę.
Ich podejrzenia potwierdziło badanie przeprowadzone przy użyciu narkotestu, choć jego wynik rozmijał się z oświadczeniem kierującego. Badanie wskazało jednak w jego organizmie obecność amfetaminy/metamfetaminy.
Na tym interwencja się nie zakończyła, gdyż w wyniku sprawdzenia w policyjnych bazach okazało się, że 34-latek nie ma uprawnień do kierowania pojazdami.
W związku z zatrzymaniem przez policjantów kierującego skodą, auto zobowiązał się przejąć jeden z podróżując z nim mężczyzn. Jednak sprawa się „skomplikowała” gdy 36-latek okazał prawo jazdy policjantom. Już na pierwszy rzut oka, doświadczeni mundurowi zauważyli, że blankiet nie posiada części zabezpieczeń wymaganych dla tego typu dokumentu. Sam pasażer przyznał się, że blankiet, który wzbudził podejrzenia policjantów co do jego autentyczności kupił za granicą.
Kontynuując kontrolę funkcjonariusze odnaleźli przy 36-latku zawiniątko zawierające czarną substancję. Mężczyzna przyznał się funkcjonariuszom, że jest to haszysz, co potwierdził test wykonany w komisariacie.
Teraz o dalszym losie obu mężczyzn zdecyduje sąd. Przypomnijmy, że kierowanie pojazdem pod wpływem środków odurzających zagrożone jest karą do 2 lat pozbawienia wolności, a posiadanie narkotyków do lat 3.
mł. asp. Rafał Jarząb
Komenda Miejska Policji we Wrocławiu