Wrocław/ 3 kwietnia wyrok w procesie apelacyjnym dwóch Irakijczyków oskarżonych o finansowanie Państwa Islamskiego
W środę przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu zakończył się proces apelacyjny w tej sprawie. Sąd odroczył ogłoszenie wyroku do 3 kwietnia.
Według aktu oskarżenia dwaj Irakijczycy, ojciec i syn - Kifah Q. oraz Rawoofem Q. mieli dwukrotnie przekazać pieniądze, łącznie ponad 1,2 tys. euro, osobom biorącym udział w międzynarodowej organizacji terrorystycznej – Państwo Islamskie (ISIS). Do transakcji, według prokuratury miało dojść w 2016 r. w placówkach bankowych we Wrocławiu i w Niemczech. Następnie pieniądze miały zostać odebrane w Iraku.
W czerwcu ubiegłego roku sąd pierwszej instancji uniewinnił Irakijczyków. Sąd wskazał wówczas, że nie mieli oni świadomości, do kogo trafiły ostatecznie przekazane przez nich pieniądze.
Od tego wyroku odwołała się prokuratura. W apelacji oskarżenie podnosi, że sąd pierwszej instancji dokonał dowolnej oceny materiału dowodowego.
Oskarżeni Irakijczycy oraz ich siostra uciekli do Polski z powodu złej sytuacji politycznej i ekonomicznej w Iraku w związku z działalnością ISIS na terenie tego kraju. Rawoofem Q. ukończył we Wrocławiu studia i rozpoczął pracę w instytucjach bankowych; jego ojciec zaś - Kifah Q. – próbował w Polsce prowadzić własną działalność gospodarczą. Kifah Q. wcześniej był właścicielem kantoru w Mosulu (Irak), a mieszkając w Polsce chciał odzyskać część pieniędzy, które pochodziły z prowadzonego przez niego wcześniej kantoru. W tym celu umówił się z pracującym w kantorze bratankiem, który znalazł osoby potrzebne do przekazania pieniędzy w popularnym w krajach arabskich systemie hawala. System ten służy do przekazywania pieniędzy m.in. pomiędzy osobami w Europie, a ich rodzinami w Iraku. W momencie, kiedy oskarżeni odebrali pieniądze w Polsce, bratanek prowadzący kantor w Mosulu wypłacał w dolarach taką samą sumę w Iraku osobom, które pomogły zrealizować przekaz.
"Rawoofem Q. i Kifah Q. nie mieli bezpośredniego kontaktu z osobą, której pieniądze były wypłacane w Iraku przez pracowników kantoru. W ten sposób Kifah Q. miał możliwość odzyskania swoich pieniędzy, których bezpośredni przelew z Iraku był niemożliwy" – mówił w uzasadnieniu orzeczenia pierwszej instancji sędzia Ireneusz Stembalski.
Sędzia podkreślił wówczas, że oskarżeni nie mieli świadomości, do kogo w Iraku trafiły pieniądze wypłacone w kantorze. Według aktu oskarżenia miały one trafić do osób związanych z ISIS. "Nie sposób uznać, że oskarżeni pośrednicząc w przekazywaniu pieniędzy mieli zamiar udostępnienia ich osobom biorącym udział w związku mającym na celu popełnienie przestępstw o charakterze terrorystycznym" – mówił sędzia. (PAP)
autor: Piotr Doczekalski
pdo/ akub/