Wrocław/ Sąd odroczył proces apelacyjny dwóch Irakijczyków oskarżonych o finansowanie Państwa Islamskiego
Według aktu oskarżenia dwaj Irakijczycy, ojciec i syn - Kifah Q. oraz Rawoofem Q. mieli dwukrotnie przekazać pieniądze, łącznie ponad 1,2 tys. euro, osobom biorącym udział w międzynarodowej organizacji terrorystycznej – Państwo Islamskie (ISIS). Do transakcji, według prokuratury miało dojść w 2016 r. w placówkach bankowych we Wrocławiu i w Niemczech. Następnie pieniądze miały zostać odebrane w Iraku.
W czerwcu ubiegłego roku sąd pierwszej instancji uniewinnił Irakijczyków. Sąd wskazał wówczas, że nie mieli oni świadomości, do kogo trafiły ostatecznie przekazane przez nich pieniądze.
Od tego wyroku odwołała się prokuratura. W apelacji oskarżenie podnosi, że sąd pierwszej instancji dokonał dowolnej oceny materiały dowodowego. W czwartek przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu rozpoczął się proces apelacyjny. Po mowach prokuratury, sąd odroczył proces do 22 marca. Wówczas głos zabierze obrona.
Oskarżeni Irakijczycy oraz ich siostra uciekli do Polski z powodu złej sytuacji politycznej i ekonomicznej w Iraku w związku z działalnością ISIS na terenie tego kraju. Rawoofem Q. ukończył we Wrocławiu studia i rozpoczął pracę w instytucjach bankowych; jego ojciec zaś - Kifah Q. – próbował w Polsce prowadzić własną działalność gospodarczą. Kifah Q. wcześniej był właścicielem kantoru w Mosulu (Irak), a mieszkając w Polsce chciał odzyskać część pieniędzy, które pochodziły z prowadzonego przez niego wcześniej kantoru. W tym celu umówił się z pracującym w kantorze bratankiem, który znalazł osoby potrzebne do przekazania pieniędzy w popularnym w krajach arabskich systemie hawala. System ten służy do przekazywania pieniędzy m.in. pomiędzy osobami w Europie, a ich rodzinami w Iraku. W momencie, kiedy oskarżeni odebrali pieniądze w Polsce, bratanek prowadzący kantor w Mosulu wypłacał w dolarach taką samą sumę w Iraku osobom, które pomogły zrealizować przekaz.
"Rawoofem Q. i Kifah Q. nie mieli bezpośredniego kontaktu z osobą, której pieniądze były wypłacane w Iraku przez pracowników kantoru. W ten sposób Kifah Q. miał możliwość odzyskania swoich pieniędzy, których bezpośredni przelew z Iraku był niemożliwy" – mówił w uzasadnieniu orzeczenia pierwszej instancji sędzia Ireneusz Stembalski.
Sędzia podkreślił wówczas, że oskarżeni nie mieli świadomości, do kogo w Iraku trafiły pieniądze wypłacone w kantorze. Według aktu oskarżenia miały one trafić do osób związanych z ISIS. "Nie sposób uznać, że oskarżeni pośrednicząc w przekazywaniu pieniędzy mieli zamiar udostępnienia ich osobom biorącym udział w związku mającym na celu popełnienie przestępstw o charakterze terrorystycznym" – mówił sędzia. (PAP)
autor: Piotr Doczekalski
pdo/ akub/