Teatr mody z miedzią w roli głównej
„Teatr Mody” stanowi alternatywę dla tradycyjnych pokazów mody. Prezentowane kolekcje są tworzone z nietypowych materiałów, m. in. z miedzi, przygotowywane ręcznie, z użyciem tradycyjnych technik i prostych narzędzi. Pokazy oryginalnych kreacji i nakryć głowy w ramach „Teatru Mody” dopełnia muzyka, a wszystkie elementy razem tworzą niecodzienny spektakl. Ten widzowie mogli podziwiać ostatniego dnia festiwalu Jazz nad Odrą, z inicjatywy Marka Stanielewicza, profesora Wydziału Malarstwa i Rzeźby wrocławskiej ASP i kustosza Domku Miedziorytnika.
- Organizacja pokazów mody jest jak produkcja filmu, spektaklu teatralnego czy widowiska operowego – dużo elementów, które na końcu składają się w całość i jakość. Pokaz mody to kolekcje i autorzy, modelki, wybieg, garderoba, światło, muzyka, scenografia, fryzjerki i makijażystki. Podczas ostatniego pokazu modelkami były amatorki i jest to dla mnie wyzwanie jednocześnie trudne i fascynujące. – przyznaje Marek Stanielewicz i dodaje - Sprawdzaliśmy reakcję na kolekcje z miedzi w wielu krajach Europy, np. na Biennale w Wenecji. Miedź jako surowiec i materiał do tworzenia po prostu broni się sama i wszyscy wiedzą lub czują instynktownie, że to metal dobry i przyjazny. Ale liczy się też wykonanie. Lubimy solidne, ręczne rzemiosło, a to w połączeniu z miedzią daje odpowiednią siłę rażenia.
Dwie kolekcje inspirowane miedzią
Podczas pokazu „Teatr Mody” Małgorzata i Marek Stanielewiczowie zaprezentowali dwie kolekcje ze swojego ulubionego metalu. Pierwsza z kolekcji, czyli „Kupari”, to suknie wykonane z miedzi i metalicznych tkanin, które dopełniają futurystyczne nakrycia głowy. Kolekcja jest inspirowana kulturą materialną starożytnych cywilizacji, co wyraźnie widać w niecodziennych kreacjach, zaś każdy strój jest odrębnym znakiem plastycznym. Bazę dla strojów stanowi tkanina w kolorze miedzi, na którą zostały naszyte drobne elementy miedziane, tworzące delikatne struktury organiczne, które pięknie reagują na światło. Inspiracją dla strojów z drugiej kolekcji pt. „Bardzo mała Ojczyzna” były wybrane miejsca jak Ingowangi, Stalowa Wola, Przemyśl czy Wrocław. Jak mówią twórcy, kolekcja to zamiana fabuły w formę, tworzenie obrazów wzruszających, ale bez dosłowności literackiej.
Pokazy tych niecodziennych miedzianych kreacji cieszą się dużym zainteresowaniem. Artyści prezentowali swoje kolekcje na ponad 120 pokazach mody w całej Europie, jak również na festiwalu Biennale w Wenecji, Expo w Hanowerze i w Parlamencie Europejskim.