Polska po golu Adama Buksy prowadziła z Holandią, ale po bramkach Cody Gakpo i w samej końcówce meczu Wouta Weghorsta przegrała w swoim pierwszym meczu na piłkarskich mistrzostwach Europy.
Janusz Góra w rozmowie z PAP zwrócił uwagę, że chociaż to rywale byli zdecydowanymi faworytami, biało-czerwoni nie przestraszyli się i nie ograniczali tylko do obrony.
„Ten mecz potwierdził, że reprezentacja Polski się rozwija, co dało się już zauważyć w spotkaniach towarzyskich rozgrywanych przed Euro. Potrafiliśmy zaatakować, przytrzymać piłkę i zagrozić bramce Holandii. Oczywiście możemy mówić, że tych prób ataku mogło być więcej, że mogliśmy się dłużej utrzymywać przy piłce, że niektóre sytuacje powinniśmy w ataku rozegrać lepiej, że były momenty, kiedy ratował nas Wojtek Szczęsny, ale generalnie nie możemy się wstydzić gry naszej drużyny” – dodał.
Były piłkarz m.in. Śląska Wrocław, czy niemieckiego SSV Ulm zwrócił uwagę na ostatnie minuty meczu, kiedy biało-czerwoni musieli gonić wynik.
„Przegrywaliśmy, ale nie zwiesiliśmy głów, ale zaatakowaliśmy i potrafiliśmy wypracować sytuacje bramkowe. Karol Świderski był bardzo bliski trafienia do siatki, ale także strzał Nicoli Zalewskiego w ostatniej akcji meczu też mógł nam przynieść gola. Jeżeli wcześniej ratował nas Wojtek Szczęsny, to w tych ostatnich minutach Holendrów ratował ich bramkarz. Remis był jak najbardziej w naszym zasięgu” – ocenił Góra.
W drugim meczu grupowym Polska zmierzy się w piątek z Austrią. Według Góry będzie to kluczowe spotkanie i zadecyduje, czy zespół trenera Michała Probierza awansuje do kolejnej fazy niemieckiego turnieju.
„Zostanie nam mecz z Francją, ale wszyscy wiemy, że to z Austrią będzie to najważniejsze spotkanie, o być albo nie być. Musimy się nastawić, że to będzie równie trudny mecz jak ten z Holandią. Widziałem Austrię w akcji i muszę powiedzieć, że pod wodzą trenera Ralfa Ragnicka mocno się rozwinęli. Potrafią dobrze bronić, ale też świetnie przechodzić z defensywy do ataku. To dobrze poukładany zespół i naszą drużynę czeka bardzo trudne zadanie. Ale nie jest tak, że nie możemy z nimi wygrać. Z dokładną oceną poczekajmy na ich mecz z Francją, bo to da nam lepszy obraz” – zaznaczył były reprezentant Polski.
Na koniec Góra nawiązał do absencji Roberta Lewandowskiego w meczu z Holandią i ewentualnego występu kapitana reprezentacji w spotkaniu z Austrią.
„Myślę, że Robert bardzo by się przydał w meczu z Holandią, choćby ze względu na swoje doświadczenie. Myślę, że z nim w składzie nasze szanse na korzystny wynik byłyby znacznie większe. Mam nadzieję, że wróci na Austrię, bo będzie bardzo potrzebny. Brak treningów nie powinna być problemem. Z własnego doświadczenia wiem, że po takim urazie piłkarz potrafi wrócić mocniejszy, z większą energią, bo jest wypoczęty. Jeżeli chcemy szukać plusów w kontuzji Roberta, to może właśnie to być taki plus, że wypocznie po męczącym sezonie ligowym. Chociaż na pewno i on i my wszyscy wolelibyśmy, aby był zdrowy” – zakończył Góra.(PAP)
marw/ co/